~
* * * ~
Zmienionaż po
rozłące? O, nie niezmieniona!
Lecz jakiś kwiat z twych włosów zbiegł do stóp ołtarzy
A, choć brak tego zbiega nie skalał twej twarzy,
Serce me w tajemnicy przed twym sercem
kona...
Dusza twoja śmie marzyć, że, w gwiezdne zamiecie
Wdumana, będzie trwała raz jeszcze i jeszcze -
Lecz ciało? Któż
pomyśli o nim we wszechświecie,
Prócz mnie, co tak w nie wierzę i kocham, i pieszczę?
I gdy ty, szepcząc słowa, z ust zrodzone znoju,
Dajesz pieszczotom ujście w tym szepcie, co pała,
Ja, zamilkły wargami u piersi twych zdroju,
Modlę się o twojego nieśmiertelność ciała.
Bolesław Leśmian
|