~
Jak siebie samego ~
Drugiego
człowieka trzeba kochać
jak siebie samego.
Kiedy
kochamy samego siebie?
Bardzo
często,
gdy powietrze szczypie policzki,
otulamy się ciepłym szalikiem.
Kochamy własną szyję i wołamy:
Moja szyjo ukochana!
Opatulam cię od rana,
bo nie jesteś cudzą żmiją,
ale jesteś moją szyją!
Kochamy
siebie,
jeśli rzucamy się na ulubione
winogrona
wszystko sami wyjadamy
- tak o własne brzuchy dbamy.
Kochamy
siebie,
jeśli ciągle przeglądamy się w
lusterku,
tak jak pewna dziewczynka,
która siebie pocałowała w
lusterku w nos.
Ubieramy
się cieplutko,
że by nasze „ja” nie
zmarzło,
zajadamy, że nasze „ja”
nie schudło,
wciąż mamy pretensje i nasze
„ja” obraża się.
I
tak ciągle nasze „ja”
jak się pchało — tak się
pcha.
Spróbujmy
kochać innych jak samego siebie.
Okręcić komuś szalikiem szyję,
bo bardziej marznie od mojej,
podzielić winogrona po połowie z
kolegą,
pożyczyć lusterko,
żeby niemiła koleżanka
też ładnie w nim wyglądała.
Jan
Twardowski
|