Pozgrabiałem
zeschłe liście
Z serca, duszy, smutnych oczu
Trochę mi kochanie czyściej
Trochę znoju mniej i potu
Zaraz kąpiel wezmę w deszczu
Chmura wytrze mnie puchata
I przed chatą na powietrzu
Wypatrywał będę lata
Ważki - szklane te latawce
Wynalazły ciebie w dali
Przyjdź i usiądź tu, na ławce
Jak siadają zakochani
|