Dokąd płyniesz, bracie, dokąd gnasz?
Po co tak zabijać się?
W jednym punkcie przecież w końcu trwasz,
tylko czas do przodu mknie.
Tak przemijasz w miejscu, spalasz się
jak pustynny w słońcu głaz.
Wszelki ruch to tylko pozór jest,
tylko mknie do przodu czas.
To twój los, zatrzymany w biegu kadr.
Martwe morze stoi wokół nas i nadziei brak na wiatr.
Świat dokoła kłębi się jak rój, ta gorączka wiecznie trwa.
Świat wiruje, zjada ogon swój, tylko czas do przodu gna.
To twój los, zatrzymany w biegu kadr.
Martwe morze stoi wokół nas i nadziei brak na wiatr.
Martwe morze stoi wokół nas i nadziei brak na wiatr. }x2
Jeśli pośród naszych gwiezdnych dróg,
pośród nieskończonych tras
Gdzieś istnieje jeden wieczny Bóg,
to na imię ma on: czas.
To twój los, zatrzymany w biegu kadr.
Martwe morze stoi wokół nas i nadziei brak na wiatr.
Martwe morze stoi wokół nas i nadziei brak na wiatr. }x3
Martwe morze stoi wokół nas i nadziei brak na wiatr.