~
Sztuka latania ~
Prosisz
mnie znowu, który to już twój
list,
By ci odpisać, jeśli tylko bym
mógł.
Jakie postępy poczyniłem na
dziś
W sztuce latania najtrudniejszej
ze sztuk.
Co rano windą wjeżdżam prawie
na dach.
Jest tu w osiedlu taki najwyższy
blok.
Codziennie myślę patrząc w
niebo, na świat.
Co będzie, kiedy wreszcie zrobię
ten krok?
Ostatni krzyk, łabędzia nuta
I dalej nic w teatrze lalek.
Ogólnie mówiąc Lady sfruwaj,
Poza tym wszystko doskonale.
Wczoraj skoczyłem miałem
skrzydła jak ptak
Raz jeden w życiu każdy chyba
to czuł.
Ktoś nagle krzyknął tak to każdy
by chciał!
Coś pochwyciło i ściągnęło
mnie w dół
Ostatni krzyk, łabędzia nuta
I dalej nic w teatrze lalek.
Ogólnie mówiąc Lady sfruwaj,
Poza tym wszystko doskonale.
Ostatni krzyk, łabędzia nuta
I dalej nic w teatrze lalek.
Ogólnie mówiąc Lady sfruwaj,
Poza tym wszystko doskonale.
Lady
Pank