~
Niebieska
sukienka
~
(złudzenie)
To
była
wczesna
jesień
A
może
była
późna
Jesiennych,
deszczowych
dni
I
tak
przecież
nikt
nie
rozróżnia
Zamykam
oczy
i
spuszczam
głowę
Gdy
widzę
ciebie
przypadkiem
Gdy
jestem
w
miejscach,
gdzie
byliśmy
razem
Przystaję
i
płaczę
ukradkiem
Tak,
widziałam
ją
Jesiennym
wieczorem,
pod
twym
parasolem
W
niebieskiej
sukience
Nie
trzeba
mi
więcej.
Tak,
widziałam ją
Na
twoich
kolanach
siedziała
do
rana
I
w
twoich
ramionach
tak
słodko
wtulona.
Heja,
nana
na
na
na
la
a
Heja,
nana
na
na
na
la
a
Heja,
nana
na
na
na
la
a
Heja,
nana
na
na
na...
I
cóż
mi
pozostało
Z
twoich
wielkich,
małych
słów
Nie
znikniesz
nigdy
z
moich
snów...
I
ciągle
próbuję
zapomnieć
o
wszystkim
Gdy
pale
twe
fotografie
Gdy
jestem
w
miejscach,
gdzie
byliśmy
razem
Przystaje
i
płaczę
ukradkiem...
Tak
widziałam cię
I
chciałam
bez
słowa
cię
znów
pocałować
Lecz
w
twoje
ramiona
Wtuliła
się
ona!
Tak
widziałam was
I
zrozumiałam,
ze
miłość
przegrała
Zostały
wspomnienia
Nie
będę
nic
zmieniać
!
Heja,
nana
na
na
na
la
a
Heja,
nana
na
na
na
la
a
Heja,
nana
na
na
na
la
a
Heja,
nana
na
na na...
A
jednak...
a
jednak
wciąż
wierzę...
Łzy
|