~ Prześliczna
wiolonczelistka ~
Choć chyba sto
symfonii na pamięć już znam
Wciąż do filharmonii gnam, bo tam
Tuż obok dyrygenta strojnego we frak
Zasiada przejęta swą rolą tak
Prześliczna wio-, wiolo-,
wiolonczelistka la, la, la
Prześliczna wio-, wiolo-,
wiolonczelistka
Jej oczy lśnią, la, la, la, la,
jej usta drżą, la, la, la, la
Gdy dłonią swą, la, la, la, la,
struny przyciska
Nad czołem jej pochyla się muza tuż, tuż
Bo oto ta chwila przyszła już
I wielki pan dyrygent batutą da znak
A ona natchniona, ona zagra tak
Laj, la, la, laj...
Prześliczna wio-, wiolo-,
wiolonczelistka la, la, la
Ech, porwać ją i wio
na koniec świata
Jej oczy lśnią, la, la, la, la,
niech serca drżą, la, la, la, la
Niech wiosną w krąg, la, la, la, la,
szaleje w kwiatach
A ona będzie przy mnie, gdzie ona, tam ja
I jej Polihymnia nie będzie zła
Że inny pan dyrygent batutą da znak
Dwóm sercom by razem już śpiewały tak
Laj, la, la, laj...
Skaldowie
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|