Uwaga! Muzyka w tle tylko dla przeglądarki Internet Explorer

 

 



 



~ Oczy tej małej ~

 Posłuchaj pan, panie podróżny, 
co się zdarzyło na Próżnej: 
mieszkała tam Jagna dobra i czysta 
i chodził do niej Jan kancelista. 

Akurat to była niedziela, 
kręciła się karuzela, 
zabrał tam Jagnę kochanek czuły 
i całkiem zmącił jej miły umyśl. 

Oczy tej małej, jak dwa błękity, 
myśli tej małej, białe zeszyty, 
a on był dla niej, jak młody bóg, 
żebyż on jeszcze kochać mógł... 

A lato, jak bywa w Warszawie, 
młodym służyło łaskawie. 
On ją zabierał nieraz na łódki, 
a ona jego leczyła smutki. 

Posłuchaj pan, panie wędrowny: 
nastał ten dzień niewymowny: 
odszedł bez słowa kochanek podły, 
na nic się zdały płacz jej i modły. 

Oczy tej małej, jak dwa błękity, 
myśli tej małej, białe zeszyty, 
a on był dla niej, jak młody bóg, 
żebyż on jeszcze kochać mógł... 

Pociągi nie odchodzą ni statki, 
ona nie wróci do matki. 
Kto by uwierzył w całym Makowie, 
że dla niej światem był jeden człowiek? 

Przez niego więc siebie zabiła 
ta, co z miłości tańczyła... 
Bóg jej wybaczył czyny sercowe 
i lody podał jej malinowe. 

Oczy tej małej, jak dwa błękity, 
myśli tej małej, białe zeszyty, 
a on był dla niej, jak młody bóg, 
żebyż on jeszcze kochać mógł... 

Posłuchaj niewierny kochanku, 
co nienawidzisz poranków: 
wróci do ciebie jeszcze ta trumna, 
gdzie leży twoja kochanka dumna. 

Bo taki, co kochać nie umie 
przegra, choć wszystko rozumie. 

Bóg cię pokarze swa nieczułością 
za to, żeś gardził ludzką miłością. 
A tyś był dla niej więcej, niż Bóg, 
pokłoń się do jej martwych nóg... 

Raz Dwa Trzy


 

 

Poprzednia piosenka ] Spis ] Następna piosenka ]

Zapraszam na podobne strony... Ewa Białek

 

Strona ta stworzona została do celów dydaktycznych. Zamieszczone na niej teksty, muzyka i grafika 
są własnością ich twórców. Nie zajmuję się ich dystrybucją.