~
Jak malowany ptak ~
Za oknem żywi ludzie,
inny wymiar, inne życie.
Czy wiesz, jak ciężko jest
walczyć z każdym nowym dniem?
Każdej nocy modlić się
o bezpieczny, spokojny sen?
Bez nadziei i bez szans
spojrzeć w karty, mówiąc: pas?
Czy przyjmiesz mnie, mój Boże,
kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał?
Będziesz się bał?
Za oknem wrzeszczą ludzie,
szybę stłukł rzucony kamień.
Czy wiesz, jak czuję się,
gdy w objęciach trzymam śmierć?
Gdy wyrok napisany
w lekarza oczach szklanych.
Gdy lecę, lecę tak,
jak ten malowany ptak.
Czy przyjmiesz mnie, mój Boże,
kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał?
Za oknem wrzeszczą ludzie,
szybę stłukł rzucony kamień.
Czy wiesz, jak czuję się,
gdy w objęciach trzymam śmierć?
Gdy wyrok napisany
w lekarza oczach szklanych.
Gdy lecę, lecę tak,
jak ten malowany ptak.
Czy przyjmiesz mnie, mój Boże,
kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał?
Czy przyjmiesz mnie, mój Boże,
kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał?
Czy przyjmiesz mnie, mój Boże,
kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał?
Dżem
|