~
Ranek w lesie ~
Cicho szumi wiatr w leszczynach,
w lesie dzień się rozpoczyna.
Najpierw świergot gwizd radosny
Pac! upadła szyszka z sosny
Lata motyl barwny goniec,
Zza pnia wyjrzał wąż zaskroniec,
Pełznie ślimak środkiem dróżki,
Przestraszył się schował różki.
I znów świergot, pisk sikorek
Stuk, stuk, dzięcioł stuka w korę.
Tam kielichy dzwonki kłonią
Słuchaj, słuchaj czy zadzwonią?
I znów świergot, pisk sikorek
Stuk, stuk, dzięcioł stuka w korę.
Tam kielichy dzwonki kłonią
Słuchaj, słuchaj czy
zadzwonią?
Nie, to szelest kropel rosy,
jakieś szumy, jakieś, głosy,
Głos kukułki z leśnej głębi,
szeleszczący lot gołębi.
Tam zagajnik nowy rośnie,
zielenią się listki młode
Myk! zajączek siadł przy sośnie,
ej! zajączku nie idź w szkodę.
I znów świergot, pisk sikorek
Stuk, stuk, dzięcioł stuka w korę.
Tam kielichy dzwonki kłonią
Słuchaj, słuchaj czy zadzwonią?
I znów świergot, pisk sikorek
Stuk, stuk, dzięcioł stuka w korę.
Tam kielichy dzwonki kłonią
Słuchaj, słuchaj czy
zadzwonią?
słowa
Czesław
Janczarski
|
|
|
|
|
|
|
|