~
Miał raz tata ~
Miał
raz tata grata
fiata,
w nim dziurawy
bak
Świateł całkiem
brak,
ach szyby w
drobny mak!
Tata bawił się
w pirata,
jeździł byle
jak
Byle jechał
stary wrak!
Zdarte sprzęgło
i opony,
dobry jeszcze
gaz,
Więc do dechy
gaz,
ech, gazu
jeszcze raz!
Kierownica ukręcona
i hamulców
brak,
Ale grzeje stary
wrak!
Tata wrakiem gna
zygzakiem,
a hamulców brak
Kto Kieruje tak,
ach, po co jeździć
tak?
Na wirażu dodał
gazu
i do rowu wpadł,
Drogi tato, zły
to znak!
Przyjechało
pogotowie
i pożarna straż
Cztery wozy aż,
ach, tato, jak
się masz?
Auto w rowie,
guz na głowie,
plastra tylko
brak!
Tata zdrów,
lecz w proszku
wrak!
Grata fiata na
hol wzięli,
po co komu wrak,
Gdy rozbity tak,
ach, w drzazgi,
w drobny mak!
Na skład złomu
zaciągnęli,
bo surowców
brak,
z dobrej stali
stary wrak!
Jeśli chcesz
wzbogacić dom,
grata fiata daj
na złom!
słowa
Stanisław Karaszewski
muzyka Thord Gummesson
|