Mojemu Ojcu w Dniu Imienin

mój kot
o wdzięcznym imieniu Kokaina
wcale nie jest przesądny
spokojnie przechodzi przez drogę
bez potrzeby nie wdrapuje się na drzewa
nie wróży z kart tarota
ani nie układa pasjansów

za to gdy odmawiam brewiarz
jak podlotek zaczepia kolorowe wstążki
a na głos dzwonów na Anioł Pański
raźno ogonem wystukuje rytm o nogi krzesła
przyglądając mi się bacznie
swoimi kocimi oczami

ponadto kocha bardzo marynarki (najbardziej te w kratę)
gdy zostawiam je na łóżku
zaraz zagląda do każdego rękawa
jakby chciał bawić się w chowanego

wieczorem kiedy zakładam pidżamę
rozpoczyna w transie radości swój szalony taniec
przeczuwając
że już nie będzie sam przez długie godziny

mój kot podobnie jak i ja
nieudolnie wyciąga czasem łapki do nieba
aby prosić swojego pana
o miskę koniecznej strawy
co daje siłę na zwykłą codzienność

i jak tu nie dziękować Bogu
że dał człowiekowi
takie kocie szczęście


 



 
Przyjaciel kot - Eligiusz Dymowski
 Kraków 9 grudnia 2009
 

Powyższy tekst jest własnością autora, na stronie tej został zamieszczony za jego zgodą 

Poprzednia strona ] Spis ] Następna strona ]

Zapraszam na podobne strony... Ewa Białek