~
Na Święta czas do domu ~
Do domu czas na
Święta,
by zobaczyć wszystkich razem.
Zwalniam na zakrętach,
jak ta droga dłuży się.
Zmieniam bieg i wiatr,
kolędy niesie to z dawnych lat
pamiętam jeszcze je,
wzywa mnie ten dźwięk.
Do domu czas na Święta.
Do domu czas na Święta.
Facet w aucie obok,
tez na twarzy uśmiech ma.
O Świętach pewnie marzy,
tez do domu chce jak ja.
W korku tłok i ścisk,
suniemy wszyscy tak trochę źli,
a trochę bliscy.
Tak nas złączył los,
każdy chce na Święta.
W domu czas na Święta.
Tyle wspomnień ile nas.
I każdy obok juz chce tu być.
Tak jak ja.
Jak my.
A ty?
Panna w aucie za mną,
sama do siebie śmieje się.
Panna z mego miasta,
pewnie za kimś tęskni też.
W korku tłok i ścisk,
suniemy wszyscy tak trochę źli,
a trochę bliscy.
Tak nas złączył los,
każdy chce na Święta.
W domu czas na Święta,
tyle wspomnień ile nas.
I każdy obok juz chce tu być,
tak samo jak ja.
Sławek
Uniatowski
|