Nasza
mama
kocha
muzykę
i my także
muzykę
kochamy,
więc na
gwiazdkę
myśmy
kupili
płytę
dla
naszej
mamy.
Potem była
wigilia,
choinka,
pierwsza
gwiazdka
błysnęła
z nieba,
myśmy
wszyscy
siedzieli
przy
stole
i ta płyta
zaczęła
śpiewać.
Złotą
świeczką
mrugnęło
drzewko,
zatańczyły
na ścianie
cienie,
- Dobry
wieczór...
- szepnęła
mama
- dobry
wieczór,
panie
Chopinie.
Płyta
grała
scherzo
z kolędą,
rozśpiewały
się pięknie
klawisze
i tak było,
jakby
naprawdę
Chopin
do nas,
do domu,
przyszedł.
|