Już
gwiazdy lśnią,
już dzieci śpią,
sen zmorzył twą
laleczkę,
więc główkę
złóż
i oczka zmruż,
opowiem ci
bajeczkę.
Był sobie król,
był sobie paź
i była też królewna.
Żyli wśród róż,
nie znali burz,
rzecz najzupełniej
pewna.
Kochał ją król,
kochał ją paź,
kochali ją we
dwoje
i ona też
kochała ich
kochali się we
troje.
Lecz straszny
los,
okrutna śmieć
w udziale im
przypadła:
króla zjadł
pies,
pazia zjadł
kot,
królewnę
myszka zjadła.
Lecz żeby ci
nie było żal,
dziecino
ukochana;
z cukru był król,
z piernika paź,
królewna z
marcepana.