Kiedy
klękniecie przed białym
stołem,
by po raz pierwszy
przyjmować Pana,
to wtedy radość nad
waszym czołem,
radość w niebiosach słońca
skąpana,
niechaj zaświeci żywym
płomieniem,
miłością wielką, świętym
wzruszeniem!
A
kiedy Jezus ukryty w
Hostii,
zstąpi do waszych serc
bezszelestnie
i gdy weselem w nich dziś
zagości -
wtedy niech każdy z was
cicho westchnie:
Kocham Cię, Jezu... Dziękuję,
żeś przyszedł!
Na sercu odtąd
„Miłość"
wypiszę.
I
niech ta Miłość
czysta jak serce,
w którym Pan Jezus
przebywa chętnie,
z każdym dniem mnoży
się w nas coraz więcej,
czyściej, potężniej i
coraz piękniej!
|