W
ten dzień
na szklanych szybach
tłustych od światła
i śliskich od słońca parapetach
okien
usiadła tajemnica
dla tych co na cuda patrzą
podejrzliwie
i dla tych co lekką ręką czerpią
niemożliwe
były te dni
najpierw śmierć licha
na spiętym drzewie
a później zmartwychwstanie
wydrążone światłem i chwałą
zabawne
jak o wiarę wrzeszczą
pieśni archaniołów