Ptasie
pióra
we
włosy
ci
wplotę
Światło
oczu
obtulę
rzęsami
Potem
w
ustach
się
twoich
utopię
I
obejmę
najmocniej
rękami
Kiedy
ujrzysz
anioły
złociste
Wszystkie
tęcze,
mgławice
i
zorze
Gdy
miłości
napijesz
się
czystej
Wtedy
w
sadzie
cię
miła
ułożę,
Ukołyszę,
utulę,
wyciszę,
W
łagodności
koszulę
odzieję
Będę
czekał,
bo
może
usłyszę
Że
mnie
kochasz,
jak
słodkie
kosztele
|