Przyjdę nocą owinięty w srebrną ciszę
Z gałązkami sennej sosny w ręce
Głowę twoją jak wiatr drzewo rozkołyszę
Byś kochała mnie i wietrzniej i goręcej

Potem splączę dzikie włosy jak gałęzie
Przygnę dumnych i postawnych drzew korony
Wichrem wielkim i miłością moją będziesz
Róży wiatrów żagiel zawsze jest spragniony

Gdy wypełnisz mnie do bólu i do trzasku
To poniosę cię na końce mego świata
Tam gdzie noc spleciona z linią brzasku
Gdzie anioły ożywiają słońca w kwiatach

 



wiersz Wicher - autor Ryszard Opara

 


Poprzednia strona ] Spis ] Następna strona ]