Za
oknami daleko
mgła się ściele jak mleko
Opatula żółtawe ścierniska
Ciężkość niesie powiekom
Twarze woskiem na szybach odciska
Chmury biało po niebie
płyną listem do ciebie
Martwe łęty królują na polach
Z odchodzącym już latem
pocałunki ci niosą puchate
Napęczniałe cebule
Pościągały koszule
Jarzębina las plami czerwienią
Wyciszone zazule
kreślą beżem litery nad ziemią
Za trzy kartki już wrzesień
Smutno chodzić po lesie
Z wiatrem ciągną zapachy zza krzaków
poczerniałych w ogniskach ziemniaków
Złotem wkoło rozkłada się jesień...
|