~ Ptakom na
drzewach ~
Ptakom na drzewach pewnie zimno
już,
wiatr trochę zsiniał i deszcz...
Posępny ktoś w drzwiach przekręcił klucz,
on padł na łóżko, jak w śnieg...
Chciał jeszcze coś powiedzieć,
chciał jeszcze wytłumaczyć;
W życiu o prawdę mu szło...
Nie okłamujmy siebie, nie mamy skrzydeł ptaków,
Klatką milczenia jest nasz dom...
Ptakom na drzewach pewnie chłodno
znów,
szronią się skrawki łąk...
On zamiast drzwi znalazł w domu mur,
krat w swoim oknie splot...
Chciał jeszcze coś powiedzieć,
chciał jeszcze wytłumaczyć;
W życiu o prawdę mu szło...
Nie okłamujmy siebie, nie mamy skrzydeł ptaków,
Klatką milczenia jest nasz dom...
Ptakom na drzewach pewnie zimno
dziś,
od rana pada śnieg...
Zakończył lot swój już ostatni liść,
zakończył lotem pieśń...
Chciał jeszcze coś powiedzieć,
chciał jeszcze wytłumaczyć;
W życiu o prawdę mu szło...
Nie okłamujmy siebie, nie mamy skrzydeł ptaków,
Klatką milczenia jest nasz dom...
|