~ Córka rybaka ~
Gdy księżyc świecił na niebie do Ciebie
Poczułem miłość, co przyszła jak wiatr
Me serce było w gorącej potrzebie
Córką rybaka Ty byłaś, jam góral z Tatr
Jelenie gdzieś nad jeziorem sennie ryczały
Ryby w jeziorze już poszły dawno spać
Rzekłaś wtedy do mnie: "Mój mały"
Cóż Ci mogę w tę parną, mazurską noc dać
Córko rybaka, Mazura z Mazur
Popatrz jaki na jeziorze wody glazur
Daj mi swe usta, weź mnie w ramiona
Niech się przekonam, ile słodyczy jest w słowie "Ilona"
Lato minęło, lecz uczucie ogniem płonie
Choć odległość dziś tak wielka dzieli nas
Ciągle czuję na mym ciele Twoje dwie dłonie
W oczach moich szumi woda, szemrze las
Zakopane cale śniegiem zasypane
A Ty piszesz: "Na jeziorze gruba kra"
Przesyłasz całuski i dwie rybie łuski
Zima minie, lato złączy serca dwa
Córko rybaka, Mazura z Mazur
Popatrz jaki na jeziorze wody glazur
Daj mi swe usta, weź mnie w ramiona
Niech się przekonam, ile słodyczy jest w słowie "Ilona"
Rudi Szubert
|