Przyszedł
Wiatr - Czarodziej
i szepnął do mamy,
Że ją wynagrodzi.
A za co? Za smutki
i za moje psoty,
I za to, że mama tyle ma roboty.
Prosił Wiatr i prosił, bo zleciał pół świata,
aby na Dzień Mamy zdążyć pozamiatać.
Pozmywał naczynia, powynosił śmieci,
to powinny robić za mamusię dzieci.
Nie
znam autora
|