Nie mogli
Rozwinąć skrzydeł
By jak Dedal
Odlecieć w słońce
Stal i śnieg
Związały im ręce
W jednej chwili
Ich światy
Niszczącej
Pozostali
Już tam na zawsze
Oddzieleni
Od Swoich Bliskich
Przerażeni
Jak Lud Pompei
Teraz dla nich
Już jest
Po wszystkim
Na ich dusze
By je do raju
Zaprowadzić
Gołębie czekają
Jak psy wierne
Siedzą wokoło
I stęsknione
W rozpaczy
Gruchają