Pamięci
Marka
Grechuty
Dzień
zasypia
powoli,
Za
nim
powoli
noc
brodzi.
Czemu
czas
się
tak
spieszył
I
sprawił
że
nagle
odchodzisz?
By
pierwszym
mgły
podotykać,
Chmury
na
niebie
układać,
I
nowy
pośród
przestworzy
Rym
o
Giocondzie
składać.
W
kawiarni
Van
Gogha
zasiąść
O
pędzle
i
farby
go
spytać,
I
wszystkie
kolory
nocy
Na
jeden
z
tych
pędzli
schwytać.
Skąd
przychodzimy?
-
nie
pytać,
Kim
jesteśmy?
-
już
wiedzieć.
I
w
ciszy
oddechu
trawy
Na
Grande
Jatte
posiedzieć.
I
czasem
tylko
z
oddali
Dla
Pani
co
w
pierwszym
rzędzie,
Sztukę
zagrać
wspaniałą
Jak
w
tej
przepięknej
piosence...
|