Widziałam
POLSKĘ
prawdziwą
stała boleściwa na warszawskich
ulicach
wchodziła w tłum na Krakowskim
Przedmieściu
zapalała znicze
aż wosk wtapiał się w chodniki
układała kwiaty te biało-czerwone
i żółte tulipany dla Pałacowej Pani
ocierała łzy
przywołując Bliskich
stale odwracała twarz by spojrzeć
wstecz
mówiąc że ostatni raz
ale jeszcze...
ale jeszcze zrozpaczonym wzrokiem widziała
do
połowy ścięte drzewa
poszarpaną
ziemię
z
bliznami jak Katyń
i
skrzydło samolotu wbite w grząską
glebę
z
wołaniem do nieba
Matko
Święta
co
Jasnej bronisz Częstochowy...
|