I
znowu struchlałą koszulę zakładam
Na granicy czarnej nocy i trupiego
świtu
W oknie z jakimś duchem o poezji
gadam
To ty, Krzysztofie Kamilu? Wejdź do
domu i przytul
Przygarnij
mnie wierszem szarym i ceglastym
Gdzieś w Pałacu Blanka pisanym
przed nocą
Piórem czasów moczonym w łunie
nad miastem
Dla Barbary dymne rymy, co same się
złocą
Bóg
jednym świstem kuli powołał cię
do siebie
Ległeś karnie podchorąży w
krwawym dwuszeregu
Krzysztofie Kamilu w niebiesko-białym
niebie:
Spocznij! Pisz wiersze na skrzydłach
aniołów-kolegów
Czasem
zafaluj niebiańską łąką i zatańcz
motylem
Rozśpiewaj chmury słońcem,
wiatrem albo deszczem
Popatrz, twoje miasto obudzi się za
chwilę
Nie przychodź do mnie kulą, ale
wracaj świerszczem
|
|
|
|
|
K. K. Baczyński - autor Ryszard Opara
|
|
|
|