~
Bajka ~
Komarzyca wracała z nocnej
eskapady. Nalatała się o wiele
więcej niż zwykle, więc
marzyła tylko o drzemce i
spokojnym strawieniu krwistej
kolacji...
Kornik
pracował od kilku godzin w swojej
drewutni. Miał sporo zleceń i
zaczął drążyć jeszcze w nocy,
żeby zdążyć z zamówieniami.
Zrobił sobie przerwę na
rozprostowanie zmęczonych
odnóży. Od kilku dni miał w
głowie dziwną pustkę i
zastanawiał się, czy nie
spotkać kumpli korników i nie
zalać porządnie robaka...
Nagle
stanął jak wryty. Drogą
kroczyła ponętna komarzyca, która
przystanęła i z uznaniem
omiotła wzrokiem muskularne
ciało kornika.
Bzzzz... szepnęła komarzyca.
Bezy bezy... wyjąkał kornik.
Tak
się zakochali od pierwszego
bzyknięcia. Romans musiał stać
się głośny na prowincjonalnej
łące. Owadzia plotka
rozprzestrzenia się z szybkością
pasikonika i choć żyje krótko
jak jętka jednodniówka, potrafi
dotrzeć do ucha każdego
zainteresowanego. Nic nie
pomagały awantury i groźby bo
kto to widział komarzycę i
kornika, same kłopoty z tego
będą.
Skoro
młodzi nie potrafili bez siebie
żyć, rodziny same postanowiły
uciąć sprawie łeb. Skazani na
banicję nie rozumieli, dlaczego
wszyscy byli przeciwko tej
miłości - szalonej, namiętnej,
cudownie słodkiej...
Światło
zrozumienia spłynęło nagle,
kiedy pewnego chłodnego
popołudnia komarzyca powiła
dziecię. Rodzice
długo pochylali się w milczeniu
nad kolebką, nie wiedząc jak
skomentować zaskakującą zawartość
zawiniątka. Wreszcie odezwał
się kornik:
BIEDNE
MALEŃSTWO, NA CAŁYM TYM PODŁYM
ŚWIECIE TYLKO MAMA I TATA BĘDĄ
CIĘ KOCHAĆ...
Z
koronkowego becika wyglądał z
zaciekawieniem mały, złośliwooki
KOMORNIK!
Anna
Gorczyca |