.
.


 .

.



Ta podróż 
– pomyślała Nolis – 
nigdy nie może się zakończyć. 
W pamięci przywoływała 
malowane codziennością obrazy. 
Kolor oczu. 
Wspólne wędrówki. 
Wypady do kina. 
Chwile milczenia. 
Zapach skóry. 
Sny rozbudzone 
na odległych od siebie 
półkulach i oceanach. 
Tyle niedopitych kaw, 
kieliszków wina lub szampana… 
Nie rozmawiali nigdy o tym. 
Wydawało się jej, że zdąży, 
aby to wszystko opowiedzieć, 
otulić, omodlić. 
Zawsze coś było ważniejsze, pilniejsze. 
Nawet, gdy się wiecznie spóźniała, 
wiedziała, że i tak 
będzie cierpliwie czekał.

Tym razem nie przyszedł na spotkanie.
  Jego serce dogasało 
w roznieconym płomieniu 
ostatnich westchnień 
i próśb o przebaczenie.


.






Z notatnika znalezionego po latach - autor Eligiusz Dymowski

 

Powyższy tekst jest własnością autora, na stronie tej został zamieszczony za jego zgodą 

Poprzednia strona ] Spis ] Następna strona ]

Zapraszam na podobne strony... Ewa Białek