Chodź, usiądźmy sobie razem
Zastanówmy się...
W końcu zima pada, ale
to już piąty dzień
Tu prezentów jeszcze w szafie
Nikt nie schował, więc
Niech nie pada nam za ładnie, bo
jak to skończy się? Kto wie...
Co stanie się dalej, gdy z nieba spadnie
Cały już na te święta śnieg
Jak w niebie nie maja lodówki żadnej
Czy tez będą w niebie pierza drzeć?
Kiedy pada tak i pada [pada]
Popatrz, mamy już [tak, he]
Całkiem ładny śniegu nadmiar
Ale czy, czy tez spadnie znów? [czy spadnie]
Co stanie się dalej, gdy z nieba spadnie
Cały już na te święta śnieg
Jak w niebie nie maja lodówki żadnej
Czy tez będą w niebie pierza drzeć?
Co stanie się dalej, gdy wszystkie spadną
Płatki, co o szyby dzwonią te
Czy z nieba polecą, jak na śniadanie
Płatki lukrowane, kiedy spadnie śnieg?
Jeśli puch biały ludzi zmienia
Niech pozmienia ich na święta
Żeby w oczach ludzi zapamiętać
Ten cudowny blask,
Ten cudowny blask.
Co stanie się dalej, gdy z nieba spadnie
Cały już na te święta śnieg
Jak w niebie nie maja lodówki żadnej
Czy tez będą w niebie pierza drzeć?
Co stanie się dalej, gdy wszystkie spadną
Płatki, co o szyby dzwonią te
Czy z nieba polecą, jak na śniadanie
Płatki lukrowane, kiedy spadnie śnieg?
Co stanie się dalej, gdy z nieba spadnie
Cały już na te święta śnieg
Jak w niebie nie maja lodówki żadnej
Czy tez będą w niebie pierza drzeć?
|