Za oknem śnieg prószy i prószy
Nagle dźwięk, który zawsze
wzruszy
Może to sąsiad idzie sprzedać
butelki
A może u sań dzwonią srebrne
dzyndzelki.
Przyjdź do nas, przyjdź, święty
Mikołaju
Obdaruj, wszystkich obdaruj
Przyjdź do nas, przyjdź i zostań
z nami
Bo ciężko jest żyć samymi
ideami.
Przyjdź do nas, przyjdź, święty
Mikołaju
Z dóbr materialnych klęską
urodzaju
Kochamy cię, choć kojarzysz się
z chłodem
I jak klasycy masz siwą brodę.
Zamiast wolnego rynku są wolne żarty
Więc nie brak nam codziennych
zmartwień
Czeka robotnik i czeka emeryt
Pewnie ty masz numer czterdzieści
i cztery.
Przyjdź do nas, przyjdź, święty
Mikołaju
Obdaruj, wszystkich obdaruj
Przyjdź do nas, przyjdź i zostań
z nami
Bo ciężko jest żyć samymi
ideami.
Przyjdź do nas, przyjdź, święty
Mikołaju
Z dóbr materialnych klęską
urodzaju
Wybacz błędy i nie bądź surowy
Jak ten Fundusz Walutowy.
Przyjdź do nas, przyjdź, święty
Mikołaju
Obdaruj, wszystkich obdaruj
Przyjdź do nas, przyjdź i zostań
z nami
Bo ciężko jest żyć samymi
ideami.
Przyjdź do nas, przyjdź, święty
Mikołaju
Z dóbr materialnych klęską
urodzaju
Nadzieję daj, gdy przygniecie życia
proza
Że więcej nie będzie Dziadka
Mroza.
|