Zapachniało
lasem dokoła.
Zaskrzypiały w mieszkaniu
sprzęty.
- Coś mi przypomina dzięcioła! -
stęknął stół,
aż do sęków przejęty.
- A nam - wiatr... -
zaskrzypiały krzesła.
- Głośno szumiał,
gdy się w dziupli przespał!
Stare półki
pamiętają ten zapach:
- To orzechy
w wiewiórczych łapach!
Cicho wzdycha
klepka przy klepce:
- Dąb żołędziom
znowu bajki szepcze...
A choinka kraśniała
wśród wspomnień.
i szumiała:
- Jestem piękna!
Mówią o mnie!
I jaśniała
wśród tych szeptów
i westchnień,
i pachniała coraz mocniej,
coraz piękniej....
|