Przyszła
jesień
kochanie, zimna
i deszczowa
To pora herbaty
z sokiem
malinowym
Czas serca głęboko
pod serdaki
schować
i przystroić
wazon bukietem
klonowym
Myśli
rozbiegane pościągać
z obłoków
pozgrabiać z pól
lata co większe
kawałki
Przywołać
marzenia ze słonecznych
stoków
Pościnać w
sitowiu zbrązowiałe
pałki
Potem siąść
przy piecu w objęciach
wieczoru
topiąc w kubku
kawy tęsknotę
do ciebie
Polecieć snem
pięknym z
jesiennych kolorów
Na srebrne księżyce
w ołowianym
niebie
wiersz
Przyszła jesień,
kochanie - autor
Ryszard Opara
|