Dzisiaj
tato twoje
urodziny
A ciebie
nie ma w
mieszkaniu
Przed kim
się z
matką skłonimy
Kto poda
nam chleb
przy śniadaniu?
Pożółkłą
trzymam w
duszy
fotografię
I liczę
jej
zmarszczki
na czole
Żyć już
bez ciebie
potrafię
Sam chleby
kładę na
stole
Przy mojej
kromce leży
tęsknota
Mały,
maleńki
kawałek
nieba
Droższa
od słońca,
droższa
od złota
Do
smarowania
chleba
Po co tam
sypiasz
pod tym
kamieniem
Choć obco
w koło i
pusto?
Siadaj
przy stole
jasnym
wspomnieniem
Póki nam
serca nie
usną
|