Postrzyżone kośbą pola
Snopy w rzędach jak chochoły
Po porodzie chlebna rola
Słomiane rodzi anioły

Pszenica pachnie chlebem
Sytości pełnym brzuchem
Kromką maszczoną niebem
Ledwie dopiętym kożuchem

Wnet piece wydadzą koła
Brązowe i pachnące
A znój kroplami czoła
Posoli chleby gorące

W komorze pełne worki
Na hakach dzwonią słoniny
Będą plecione faworki
Dla skrzatów do końca zimy










wiersz Żniwa - autor Ryszard Opara



Poprzednia strona ] Spis ] Następna strona ]