Każdego dnia
spoglądam na Ciebie
wtulony w pamięć
dzieciństwa

tak dobrze i tak bezpiecznie
pod skrzydłami Matki
przeszytej bólem
i tęsknotą ukojenia

kiedy śnię -
przychodzisz do mnie
z bukietem róż
wyrosłych na popękanej ziemi
ciesząc się nimi
jak ciepłem każdej modlitwy




Tyś pierwsza moje ciało
naznaczyła krzyżem

Kroplą łez 
skropiłaś usta

Potem drżącą ręką 
prowadziłaś moje
małe dłonie
na czoło piersi ramiona
Szepcąc
- Synku - tak Zbawca 
twój konał...
 


Matczyna twarz
ukryta w dłoniach
przy porannym pacierzu
aby oddech
nie zbudził
jeszcze śpiących dzieci
i tylko łzy
pukają w serce
jak jesienny deszcz



W wiosenny wieczór
pośród białych krzyży
Nad grobem twoim
w pochyleniu stałem
I tylko wargi do krwi
z bólu gryzłem
I tak jak dziecko za matką
płakałem


 






Strofy o Matce - autor Eligiusz Dymowski
 

Poprzednia strona ] Spis ] Następna strona ]

Zapraszam na podobne strony... Ewa Białek

  

 

Powyższy tekst jest własnością jego twórcy,
na stronie tej został zamieszczony jedynie w celach edukacyjnych.