B±czek

B±k i b±czek, to rodzina
ale każdy z nich należy
do gatunku odrębnego.
Gniazda swoje wij± w trzcinach,
b±czek czasem w Białowieży,
gdzie się słyszy tam głos jego.

B±czka ¶piew, to psa szczekanie.
Gdy turysta o tym nie wie,
przestraszony niesłychanie,
zmyka z Puszczy, lub na drzewie
siedzi cicho, chwile liczy,
przez komórkę dzwoni, dzwoni,
żeby dobry pan le¶niczy
przed tym wilkiem go obronił.

Z b±ka też jest oryginał.
Jego ¶piew wprost przypomina
ryki krowy na pastwisku.
Gdy turysta jest gdzie¶ blisko, 
my¶li sobie: - Znajdę krowę
zabł±kan± w głębi Puszczy.
Zwrócę j± wła¶cicielowi.
On nagrodę mi wyłuszczy,
za co kupię sobie lotnię
i powrócę do Warszawy
wczesnym rankiem, lub w sobotnie
popołudnie, pełen sławy. 

A szczekanie b±czka wróży,
że deszcz lunie podczas burzy.

B±czek cicho lata w trzcinach,
a gdy stoi, patrzy w górę.
Prosto stoi, ma figurę,
która trzcinę przypomina.
Kolor jego upierzenia
jest ten sam, co otoczenia,

- Łatwiej b±czka jest usłyszeć.
niż zobaczyć go gdziekolwiek -
rzekł mi pewien ornitolog,
sprawom tym oddany człowiek.

Franciszek Kobryńczuk

 

 

 

Poprzednia strona ] Spis ] Następna strona ]

Zapraszam na podobne strony... Ewa Białek

  

Powyższy tekst jest własnością jego twórcy,
na stronie tej został zamieszczony w celach edukacyjnych za zgodą autora.