Tchórz zwyczajny

Synantropijnym jest tchórz zwierzęciem,
ssakiem lądowym; bytuje wszędzie
z wyjątkiem lasów rozległych, gęstych.
W siedliskach ludzkich jest gościem częstym.
Łasicowatych ma on kształt ciała,
ciemnobrunatny cały bez mała.
Ogon, kończyny i spód są czarne,
spojrzenie jakby nieco figlarne
przez kontrastowe, na głowie białe,
plamy wokoło oczu i noska.
Uszy są białe ale nie całe,
tylko krawędzie. 
Trwa sześć tygodni
ciąża u tchórzy. O dzieci troska
w samicy sercu trwa do pół roku.
W tym czasie samiec, znany wygodniś,
gdzieś tam zażywa lata uroków.

* * *
U drobiu, gdzie ma początek szyja,
biegnie parzysta, ważna tętnica. 
Kuna domowa z niej krew wypija; 
sztuk kilkanaście pozbawia życia.

O świcie słychać krzyk na podwórzu:
- To twoja sprawka, przeklęty tchórzu!

- Nie! Tchórz, gdy capnie kurkę z kurnika,
to tylko jedną, z którą wnet zmyka,
nie cały tuzin pozbawia życia.
Mimo to bywa tchórzem do bicia.

* * *
Takie hormony, które na zewnątrz
zwierzę wydziela, to feromony,
wonne perfumy. Są one pewną
w komunikacji zwierząt metodą.
Są im przydatne jak telefony
w rozmowach z sobą, z matką Przyrodą. 
Są one w pocie, łoju i ślinie,
w moczu i kale, inne u samic
niźli u samców. W każdej rodzinie
zwierząt są inne. Co jest ciekawe,
u bliźniąt jednojajowych nawet
z jednego miotu też będzie jakość
tych feromonów nie zbyt jednaką.
Ona dowodem jest tożsamości
u wszystkich zwierząt w ich społeczności.

Feromonami znaczą granice
swoich rejonów wszystkie zwierzęta,
wśród nich drapieżne, więc i łasice.
Każde z nich musi o tym pamiętać,
że przekraczanie tych granic prawie
jest jak przestępstwo. W tejże ustawie
brak paragrafów, no bo i po co?
Matka Natura swą świętą mocą
to prawo wciska już w puls zarodka.
(Człek się z tą mocą jednak nie spotkał.)

Łasicowate mają gruczoły
przyodbytowe. Ich wydzielina,
nader smrodliwa, nawet bawoły
odstraszyć może. To przypomina
wojnę gazową, nad podziw wonną, 
nie agresywną, tylko obronną.
Są w tej batalii specjalistami
skunksy i tchórze. Nikt tu nie ginie,
ciał nie rozrywa Nobla dynamit.
Nagrodę jego dać tej zwierzynie!

* * *
W jamie nosowej, po obu stronach,
jest coś mądrego. To Jacobsona
(bo on to odkrył) narząd tropienia,
rozpoznawania oraz łowienia
wszelkich zapachów feromonowych
Zaopatruje go nerw czaszkowy.
Gdyby ktoś pytał, jaki?: - Zerowy,
ten, co węchowy (pierwszy) wyprzedza.
(Jestem anatom i stąd ta wiedza).

* * *
Feromonowe zwierząt atrakcje
burzą brutalnie wszelkie kastracje.
Taki osobnik okaleczony
staje się własnych cech pozbawiony.
Jest wypędzany ze społeczności,
bo mu dowodu brak tożsamości.

* * *
Udomowiono w Egipcie tchórza
i powierzono mu urząd stróża
domostw i świątyń. Miał swe poletko
do rozmnażania. Był prawie świętym. 
Zwano go pięknie: królewską fretką.
Ród jej przez długie wieków zakręty
dotrwał aż do nas. Nasz tchórz zwyczajny
królewską fretkę, za żonę pojął,
stąd tchórzofretki - zwierzątka fajne,
cieszą się u nas szczęścia ostoją.

Franciszek Kobryńczuk

 

 

 

Poprzednia strona ] Spis ] Następna strona ]

Zapraszam na podobne strony... Ewa Białek

  

Powyższy tekst jest własnością jego twórcy,
na stronie tej został zamieszczony w celach edukacyjnych za zgodą autora.