Jacob Böhme..
Ze słów układam...
Na ostrzach niepewności...
W kokonie wspomnień...
Opowiadasz o szczęściu godzinami...
Dokąd biegniesz...
Zatraceni w wewnętrznym transie...
Marionetka pochylona nad sobą...
Ośmiornice i modliszki...
To nie była niczyja wina...
Nie mogliśmy nic zrobić...
Kiedy tak spoglądasz bez wyrazu...
W innych wymiarach nasze odbicia...

Metamorfozy

Strona główna

 

 

 

 

© Ewa Białek - masz pytania, uwagi - napisz