Dawni Przyjaciele
Któregoś
dnia Puchatek postanowił powrócić z tej wieloletniej
podróży, wypełnionej wycinaniem hołubców w dżungli albo na
plaży tropikalnej wyspy z palmami. Zorientował się, że
zwiedził już „połowę świata”
i sam się zdziwił, że ta druga połowa przestała go
zupełnie zaciekawiać. Puchatek
zupełnie słusznie przypuszczał, że zapewne jest
podobna do tej pierwszej, ale co oczywiste, pewności żadnej
nie miał... Jakkolwiek by nie było,
zainteresowanie „drugą połową świata”
zdecydowanie stracił.
Cieszył się wielce na myśl o spotkaniu z Przyjaciółmi z
Wielkiego Czarnego Lasu! Nie widział ich przecież już tak
nieznośnie długo...
Misie globtroterzy nie dziwią się byle czemu, widziały już
przecież tak wiele różnych dziwności. Tym razem jednak Puchatek
zdziwił się niepomiernie! Przede wszystkim, z ogromnym trudem
odnalazł swoją Chatkę... Wokół niej stało już kilka
osiedli wypasionych apartamentowców z wysokimi ogrodzeniami i
ochroną , która przeganiała Puchatka bezpardonowo... Jakoś jednak dotarł do
Chatki...
Wgramolił się na
pagórek na skraju ogrodu i znowu się zdziwił. Ogromny kawał
Wielkiego Czarnego Lasu pożarła nowiutka autostrada, po której
pędziły w obie strony, z rykiem silników, całe stada
wielkich czarnych samochodów...
Puchatek bywały był w świecie, ale wcale, a wcale mu się to
nie spodobało... Widział już mnóstwo autostrad w zupełnie
innych miejscach. Nigdy
nie mógł zrozumieć dlaczego jedne samochody pędzą w jedną
stronę, a te inne w przeciwną. Przecież gdyby samochody tak
gnały dokądś w jakiejś WAŻNEJ SPRAWIE, to wszystkie
jechałyby przecież w tym samym kierunku?
Większa część ogrodu też znikła, Ktoś postawił nowy,
wysoki płot a tuż za nim wyrosła stacja benzynowa.
No, ale Chatka jeszcze stała, i była nawet w dobrym
stanie...
sprzątanie i odkurzanie, rzecz jasna, Puchatek odłożył na
sposobniejszy czas.
Przede wszystkim należało odszukać
DAWNYCH
PRZYJACIÓŁ.
Puchatek zabrał się do tego bez zbędnej zwłoki, rzucił
plecaczek pod półeczkę w Spiżarni, [oczywiście sprawdził,
co tam zostało – niestety, słoiczki jeszcze tam stały,
ale wszystkie były przygnębiająco puste...].
No więc rzucił plecaczek i wyruszył na poszukiwania D.P. -
czyli Dawnych Przyjaciół.
[To wyjaśnienie jest konieczne dla tych, którzy nie umieją
odszyfrowywać skrótów... Puchatek zaraził się tym irytującym
umiłowaniem skrótów od anglosaskich inżynierów.] Ochch... Całe popołudnie
Puchatek ich szukał! Nie znalazł
ani jednego! Smutny powrócił do Chatki z nosem na kwintę.
Teraz zrobię coś, co zawsze irytuje małych
Czytelników.
Teraz będzie dygresja! Dygresja to jest takie opowiadanie o
czymś innym, a prawdziwa bajka musi chwilę poczekać!
Kubuś na zawsze zapamiętał tę grubą , mądrą książkę,
którą kiedyś polecił mu ten Kustosz od waty cukrowej. Pamiętał
też, jak kiedyś , kiedy był jeszcze Małym Misiem, Sowa Przemądrzała
wytłumaczyła mu, że nawet Misie o Bardzo Małym Rozumku mogą
się nauczyć wszystkiego, czego tylko zechcą. Od tego czasu
Puchatek bardzo lubił się dowiadywać różnych różności.
Tak to lubił, że nawet nie zauważał, że się uczy.
No, nie irytujmy się więcej, to już koniec dygresji! :-)
Puchatkowy nos niedługo na kwintę zwisał. Wróciwszy do
Chatki Puchatek wyciągną z plecaczka swojego ulubionego
laptopa, włączył i... jest!!! Okazało się że Chatka
jest w doskonałym zasięgu Internetu bezprzewodowego!
Odpalił więc Kubuś wyszukiwarkę i zanim poszedł spać,
szast-prast, zebrał pokaźną garść informacji o losach
Dawnych Przyjaciół. [Puchatek oczywiści używał skrótu D.P.
Ale my pamiętamy, że tego nie lubimy]
Pomimo otrzaskania z technologią i wiedzy o różnych różnościach
Puchatek pozostał „niedzisiejszy”, co objawiało się
staromodnym zwyczajem zapisywania sobie czegoś na karteczkach.
Dzięki temu możemy się z grubsza dowiedzieć co wyszperał w Internecie.
Puchatek zapisał sobie na kawałku starej [papierowej] gazety:
/Z szacunku dla Autora pozostawiamy oryginalną pisownię,
chociaż skróty nadal nam się nie podobają. *Dla leniwych
zamieszczamy rozwinięcia skrótów na końcu bajki... Ze smutkiem zauważamy
też, że Puchatek nie używa polskich literek... /
„PRS. ma
kontrakt w USA na
skup zlota do Fort Knox.
TGR– sie mowi, ze w Italii zalozyl cyrk i ma się niezle,
nadal wycina holubce
OSL – brak info. Kiedys
podobno zalozyl jakis biznes, ale splajtowal. Trzeba szukac
dalej.
SP - podobno zostala
szefem PAN. dostala nawet jakiś order... ale potem ją
zlustrowali.
KIZK- z FB wiadomo ze weekend można ich spotkac w
hipermarketach po drugiej stronie autostrady.”
Misiowi udało się znaleźć nawet parę adresów
mailowych! Pisanie maili odłożył jednak do następnego dnia.
Zrobiło się bardzo późno.
Puchatek wsunął się do swojego podróżnego śpiworka, ale
tym razem już we własnej Chatce.
Zasypał już słodko, kiedy przypomniał sobie jeszcze o Krzysiu... NARESZCIE BYŁ W DOMU...
*rozwinięcia skrótów:
PRS.– Prosiaczek OSL – Osioł FB – każdy wie |
TGR – Tygrysek SP – Sowa Przemądrzała KIZK - Krewni-I-Znajomi-Królika |