Kiedy człowiek w smutnym nastroju,
że o ścianę wprost by sie tłukł,
kiedy nie ma juz chwili spokoju,
to najlepsze lekarstwo jest to:
Raz koniaczek, raz buziaczek,
a wnet życie powabów ma sto,
śmiech beztroski, humor boski,
gdy wokoło szkło dzwoni o szkło.
Niech sie kręci bez pamięci
cały świat, gdy wypijesz do dna,
bo koniaczek raz i buziaczek raz
i to samo na nowo raz, dwa,
bo koniaczek raz i buziaczek raz
i to samo na nowo raz, dwa.
Toczyło się białe (aha)
po stole jabłuszko (aha),
aż się zatoczyło do dziewczyny w łóżko,
aż się zatoczyło do dziewczyny w łóżko.
śniło się dziewczynie (aha)
drzemiącej w ogrodzie (aha),
że Jasio utonął, jak kąpał się w wodzie,
że Jasio utonął, jak kąpał się w wodzie.
Czy chciałaby pani Murzyna?
Murzyna, Murzyna, ach nie!
Bo Murzyn z Afryki to kocha, jak dziki.
Murzyna, Murzyna, ach nie!
Bo Murzyn z Afryki to kocha, jak dziki.
Murzyna, Murzyna, ach nie!
Czy chciałaby pani Chińczyka?
Chińczyka, Chińczyka, ach nie!
Bo Chińczyk, to zdrajca i żółte ma jajca.
Chińczyka, Chińczyka, ach nie!
Bo Chińczyk, to zdrajca i żółte ma jajca.
Chińczyka, Chińczyka, ach nie!
Moj ojciec to zawsze wódeczkę pil,
wódeczkę pil, wódeczkę pil,
jak wziąłem mu flaszkę, to on mnie bił,
jak wziąłem mu flaszkę, to on mnie bił.
Moj ojciec to kochał, więc muszę ja,
wiec musze ja, wiec muszę ja,
całuję i ściskam, gdzie mi sie da,
całuję i ściskam, gdzie mi sie da!