Zjadła modliszka
samczyka swego
na łodyżce majeranku
na łodyżce.
Na zakończenie
aktu pewnego
dylu dylu na badylu
o poranku.
Nie dość jej było
szczęścia wspólnego
Na łodyżce majeranku
na łodyżce.
Wrąbała sobie ulubionego
Dylu dylu na badylu
o poranku...
O, o o
i jak tu być modliszkiem
O o o
a zwłaszcza po tym wszystkim
(po czym?)
O o o
i jak tu być modliszkiem
O ho ho ho ho ho ho.
A on się cieszył
jak głupi pewnie
miętę czując wśród rumianku,
miętę czując.
Że się zaplata
życie małżeńskie
Dylu dylu na badylu
o poranku.
Teraz łzy wdowie
świecą przynętą
Na łodyżce majeranku
na łodyżce
Mąż się modliszce
odbija miętą
Dylu dylu na badylu
o poranku...
O, o o
i jak tu być modliszkiem
O o o
a zwłaszcza po tym wszystkim
(po czym?)
O o o
i jak tu być modliszkiem
O ho ho ho ho ho ho.autorka:
Krystyna - Zajaczkowska - Poikolainen - Rudzinski