Dobry wieczór Państwu,
proszę się nie gniewać,
bo ja teraz będę
do wianeczka śpiewać.
Zieleni się trawka
w cieniu na cmentarzu,
dałaś młoda rączkę
przy wielkim ołtarzu.
Na zielonej łące
skowroneczek nuci,
dwa serca złączone,
klucz rzucony do drzwi.
Podałaś mu rączkę,
ksiądz włożył obrączkę,
przed wielkimi drzwiami,
zalałaś się łzami.
Będziesz ty płakała,
będziesz ty płakała
jak ci będzie drużba,
wianek zdejmowała.
Na zielonej łące,
żabka wody pragnie,
zdejmij młoda wianek,
bo ci juz nieładnie.
A może ty nie dasz,
wianeczka zdejmować,
musi cie Pan Młody
ślicznie pocałować.
Zdejmują juz wianek,
nie będziesz go miała,
coś go donosiła
do swego wesela.
A teraz młodemu,
odepną muszkę,
za roczek półtora
zobaczy białą buźkę.
Na koniec życzę wam,
wszystkiego dobrego,
od dzisiaj za roczek
syneczka małego.
Zagraj im muzyczko,
marsza weselnego,
niech sobie popłaczą
wianeczka swojego.