WeĽ gitary ¶piew,
weĽ jałowca dym,
weĽ tej nocy czerń,
niech konie ostrzej krzesz± skry.
Cygańska jesień ruszy z tob± w ¶wiat,
cygańska jesień rozkołysze wóz,
wygasłe ognie znów roznieci wiatr
i kola wzbija kurz.
Znajoma ¶piewka ¶cichnie w dali gdzie¶,
cygańska wróżba spełni się lub nie,
i tylko drogi, tylko drogi kres
nie zbliży nigdy się.
WeĽ okruchy snów,
weĽ naręcze gwiazd,
weĽ przed¶witu chłód,
pożegnaj miejsca, które znasz.
Cygańska jesień ruszy z tob± w ¶wiat,
cygańska jesień rozkołysze wóz,
wygasłe ognie znów roznieci wiatr
i kola wzbija kurz.
Znajoma ¶piewka ¶cichnie w dali gdzie¶,
cygańska wróżba spełni się lub nie,
i tylko drogi, tylko drogi kres
nie zbliży nigdy się.
Wprost w przydrożny piach
spadł księżyca nów,
to niedobry znak:
nie wrócisz chyba tutaj już...
Cygańska jesień ruszy z tob± w ¶wiat,
cygańska jesień rozkołysze wóz,
wygasłe ognie znów roznieci wiatr
i kola wzbija kurz.
Znajoma ¶piewka ¶cichnie w dali gdzie¶,
cygańska wróżba spełni się lub nie,
i tylko drogi, tylko drogi kres
nie zbliży nigdy się.
Aaaaaj laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj,
la laj, la laj, la laj, la laj, la laj, la, la laj,
Laaaaj la, la, la, la, la, la, la, laj,
la laj, la laj, la laj, la laj, la laj, la la laj. |