|
Zatrzymaj się w pół drogi,
choć gna kołowrót dnia.
Gdzie zdążasz, czyje progi
odwiedzić jeszcze masz?
Nad tobą namiot nieba,
pod tobą ziemi piędź.
Zatrzymaj się, tak trzeba,
i pomyśl o tym, że:
Przyjdą po nas inni ludzie
nieświadomi naszych win,
więc rozejrzą się ciekawie,
cośmy zostawili im.
Przyjdą po nas inni ludzie
aby dłońmi objąć świat,
aby stąpać po tych ścieżkach,
gdzie już nasz pozostał ślad.
Nie odgadniesz z żadnych wróżb,
czy szczęśliwi będą już,
nie odczytasz tego z gwiazd,
czy wspominać będą nas.
Przyjdą po nas inni ludzie,
przyjdzie po nas inny czas,
przyjdą po nas inni ludzie
by podźwignąć ciężar nasz.
Budujesz swoje szczęście
tysiące małych szczęść,
lecz będziesz musiał wreszcie
przez smugę cienia przejść.
Zatrzymaj
się, bo nie wiesz,
gdzie zdąża rzeka rzek,
obejrzyj
się
za siebie,
nim ujrzysz drugi brzeg.
Przyjdą po nas inni ludzie
nieświadomi naszych win,
więc rozejrzą się ciekawie,
cośmy zostawili im.
Przyjdą po nas inni ludzie
aby dłońmi objąć świat,
aby stąpać po tych ścieżkach,
gdzie już nasz pozostał ślad.
Nie odgadniesz z żadnych wróżb,
czy szczęśliwi będą już,
nie odczytasz tego z gwiazd,
czy wspominać będą nas.
Przyjdą po nas inni ludzie,
przyjdzie po nas inny czas,
przyjdą po nas inni ludzie
by podźwignąć ciężar nasz.
|
|