Smutna kolęda
Jezusie dziś narodzony
Smutna jest moja kolęda
Bo domu własnego nie mam
i ciągle ze mnie przybłęda
A tak jak Ty nie umiem
W szopie ubogiej przy drodze
Narodzić się na nowo
rozpocząć życie nowe
Więc chociaż mi w oczy wieje wiatr
I chociaż mi drogę mgła zasnuwa
Chciałbym przy żłóbku Twoim stać
Chciałbym się Tobie na coś przydać
Więc chociaż mi w oczy wieje wiatr
I chociaż mi drogę mgła zasnuwa
Chciałbym przy żłóbku Twoim stać
Chciałbym się Tobie na coś przydać
Jezusie dziś narodzony
wiele już lat przeminęło
Od Twego pierwszego przyjścia
Znów rozpoczynasz swe dzieło
Budzisz mnie w nocy zziębnięty
Wieczorem stajesz za progiem
Opieki chcesz, a powinieneś
Nam pomóc skoroś jest Bogiem
Powiedz dlaczegoś taki mały
i czemu leżysz tak ubogo
Myślisz, że sensu więcej znajdę
Jeśli za Tobą pójdę drogą
Powiedz dlaczegoś taki mały
i czemu leżysz tak ubogo
Myślisz, że sensu więcej znajdę
Jeśli za Tobą pójdę drogą
Jezusie dziś narodzony
Smutne jest moje śpiewanie
Tyle już wziąłem od Ciebie
I tyle wciąż brak mi Panie
Rzucić za siebie nie umiem
Bagażu zbędnych zachcianek
Z których układam życie
Mój kolorowy składaniec
Więc chociaż mi w oczy wieje wiatr
I chociaż mi drogę mgła zasnuwa
Chciałbym przy żłóbku Twoim stać
Chciałbym się Tobie na coś przydać
Więc chociaż mi w oczy wieje wiatr
I chociaż mi drogę mgła zasnuwa
Chciałbym przy żłóbku Twoim stać
Chciałbym się Tobie na coś przydać
|