Lato z
komarami
Tak niedługo miało przyjść,
potem długo miało być:
Wyczekane, wymarzone,
wyśpiewane.
Kiedy nadszedł wreszcie ten,
wymarzony pierwszy dzień
Nie wiedziałem jeszcze
jaki będzie dalej...
Siedem minut spóźnił się
pociąg, który przywiózł mnie.
A gdy namiot stanął w końcu
nad jeziorem;
Zrozumiałem wtedy,
że coś mnie gryzie, coś mnie żre
Nie zważając na pogodę
i na wolę...
Lato z komarami;
Lato swędzące bez przerwy.
Lato z komarami;
Lato, komary i nerwy...
Miał być spokój, miał być czas,
śpimy razem pierwszy raz
Na wakacjach, pod namiotem
całkiem sami...
Ważne przejścia miały być,
nasze noce, nasze dni
Zagubione gdzieś
pomiędzy jeziorami...
A więc witamina B,
owadozol itd.
A gdy walka wkrótce stała się
koszmarem.
Gdy zwijałem namiot swój,
wokół mnie komarów rój
Wyśpiewywał turystyczne pieśni stare.
Ref:
Lato z komarami;
Lato swędzące bez przerwy.
Lato z komarami;
Lato, komary i nerwy...
|
|
|
|
|