|
Zachodzi
słoneczko
Zachodzi słoneczko
za las kalinowy,
drobny deszczyk pada,
drobny deszczyk pada
na sadek wiśniowy.
Drobny deszczyk pada,
drobny deszczyk pada
na sadek wiśniowy.
Na sadek wiśniowy,
na choiny w lesie.
Powiedz mi, dziewczyno,
powiedz mi, dziewczyno,
kiedy moją będziesz?
Powiedz mi, dziewczyno,
powiedz mi, dziewczyno,
kiedy moją będziesz?
Siedziała dziewczyna
w lesie pod choiną,
ułani jechali,
szablami błyskali
i obudzili ją.
Ułani jechali,
szablami błyskali
i obudzili ją.
Ułani, ułani,
z daleka jedziecie?
Zgubiłam wianeczek,
zgubiłam wianeczek,
może go znajdziecie?
Zgubiłam wianeczek,
zgubiłam wianeczek,
może go znajdziecie?
Wieziemy, wieziemy,
ale już nie cały:
dwie białe różyczki,
cztery fijołeczki
z niego odleciały.
Dwie białe różyczki,
cztery fijołeczki
z niego odleciały.
|
|